Straż miejska wypowiedziała wojnę zdezelowanym samochodom. Z warszawskich ulic zniknęło ich 2250. Coraz mniej takich aut znajduje się na Bemowie.
Strażnicy podsumowują akcję sprzątania starych, porzuconych samochodów, które nie tylko psują estetykę miasta, ale też blokują miejsca parkingowe, stanowią zagrożenie dla mieszkańców i środowiska. Terenówka służąca za reklamę, magazyn w renault, spalony traktor i opel na łańcuchu – to najdziwniejsze auta znalezione przez straż miejską. Łącznie w 2014 r. z warszawskich ulic zniknęło 2250 wraków, które usunięto lub które zostały przywrócone do stanu używalności.
Pod lupę były brane samochody bez tablic rejestracyjnych lub te, których wygląd wskazywał na to, że były nieużywane.
– W pierwszej kolejności po ujawnieniu porzucanego pojazdu staramy się ustalić jego właściciela. Jeżeli nie jest to możliwe lub występuje realne zagrożenie bezpieczeństwa osób czy środowiska naturalnego, strażnicy wydają dyspozycję usunięcia pojazdu na parking strzeżony – mówi Krzysztof Kosiński ze Straży Miejskiej.
25 proc. porzuconych samochódów znaleziono na Mokotowie, Ursynowie lub w Wilanowie. To
16 proc. więcej niż w roku poprzednim. Najlepsze statystyki odnotowały Wola i Bemowo, w tych dzielnicach odsetek porzuconych aut spadł
o 20 proc.
Autor: AZ